WIOSNA POMIMO EPIDEMII - RADOŚĆ CZY NIE?

Czas się nie zatrzymał, wciąż biegnie swoim rytmem i nawet pomimo epidemii, wiosna w tym roku przyszła jak zawsze.
Dzisiaj 21 marca, pierwszy dzień kalendarzowej wiosny. W zasadzie to więcej słyszałam o tym wczoraj (w radiu) bo był początek wiosny astronomicznej.
Chociaż w ostatnim czasie w mediach jest tylko jeden wiodący temat.

Zresztą o koronawirusie już pisałam ostatnio, tutaj https://www.poszukiwaczeslonca.pl/2020/03/koronawirus-spoeczenstwo.html

Ale w tym roku nawet wiosna została pokonana przez epidemię.

Wiosna kojarzy się ze spacerami, wycieczkami, a obecnie jest to raczej trudne.  Na ulicach wyjątkowo mało ludzi. W Krakowie również nawet popularne ulice prawie puste. Chociaż przypadki nieodpowiedzialnych zachowań niestety wciąż się zdarzają, np. grupowe spotkania młodzieży.

Wiosna to zazwyczaj lubiany przez wszystkich czas, w tym roku jednak nastroje raczej depresyjne.

Jest to trudna sytuacja dla wielu osób, nie tylko pod względem strachu o życie ale też finanse. Pewnie duża część z nas na tym ucierpi; zwłaszcza tych, którzy prowadzą własne firmy m.in. turystyka, gastronomia, właściciela żłobków, przedszkoli. Trudną sytuację mają również osoby zatrudnione na umowę zlecenie. Sama także nie zarobię tyle co zazwyczaj ale na przeżycie mi wystarczy.

Jednak to wszystko na pewno minie i świat będzie wciąż istniał, bo już różne kryzysy przeżyliśmy – My ludzie.

Coś się zmieni na pewno.
Nie na wszystko mamy wpływ ale na wiele tak.

Pojawiają się już różne dowcipy o małżeństwie, że okres siedzenia w domu może spowodować w przyszłości masowe rozwody lub porody. Więc jednak mamy na coś wpływ i zdecydowanie życzę wszystkim tego drugiego ;)  

Wiosna = radość?

W tym roku myślimy pewnie, że koronawirus pokrzyżował nam plany i wiosna przez to nie jest radosna. Jednak z tą radością różnie bywa.

Czytałam kiedyś, że statystycznie najwięcej samobójstw jest właśnie na wiosnę; co może wydawać się dość dziwne, bo to bardziej jesień czy zima uważane są za depresyjne okresy.

Jeśli chodzi o radość, to nie wszystko jest więc czarne albo białe i nie wszystko jest tak oczywiste i jasne jak nam się wydaje. Często bowiem nie każdy szczegół widać na pierwszy rzut oka i również nie zawsze wiemy jakie drugi człowiek ma problemy.
Warto więc pomyśleć o innych, czy nie potrzebują jakiejś pomocy nie tylko teraz ale przez cały rok.

Radość więc nie koniecznie zależy od pory roku, sytuacji, miejsca i tego co mamy, a czego nie.
Teraz taki przykład ponizej.

Weryfikacja priorytetów

Obecna sytuacja zmusiła nas do weryfikacji priorytetów. Nagle okazuje się, że:
  • te stare ciuchy, już niemodne, są jeszcze całkiem dobre,
  • kłótnie o to, gdzie jechać na wakacje nie mają już znaczenia, ważne żeby tylko wszyscy byli zdrowi i dożyli do tych wakacji,
  • bez nowych hybrydów też da się żyć, 
  • ta paskudna kuchnia do remontu, też w sumie nie jest jeszcze taka zła – dobrze, że przynajmniej jest gdzie gotować te zapasy kaszy i makaronu.

Epidemia, czas w którym mydło i makaron cieszą bardziej niż nowy telefon.




11 komentarzy:

  1. Epidemia epidemią, ale jest czas na pierwsze wiosenne porządki
    A jak już to wszystko się skończy to będzie idealnie Ciepło
    Pozdrawiam, MAda

    OdpowiedzUsuń
  2. Ponoć statystycznie najwięcej samobójstw jest w lutym. A odnośnie epidemii - to jest takim rodzajem resetu cywilizacyjnego, kiedy wraca się do podstawowych wartości i zasad. I niestety ten reset jest potrzebny :( Może nie akurat w takiej postaci, ale tylko znacząco wielkie zagrożenie na skalę światową, może tego dokonać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do tych samobójstw to gdy patrzyłam na statystyki z poprzednich lat to takie największe natężenie to było: końcówka lutego - koniec maja; a też z wypowiedzi osoby, która zajmuje się tą tematyką na co dzień słyszam, że najgorszy miesiąc to kwiecień. Ale nie wiem i kłócić się nie będe, bo też jakichś 100-procentowych danych nie mam ;) Natomiast jeśli chodzi o koronowirus to zgadzam się, że to może być swego rodzaju "reset cywilizacyjny", bo właśnie te podstawowe wartości, gdzieś w tym naszym świecie się zagubiłu przez ostatnie lata.

      Usuń
  3. Badzo wartosciowy tekst. Uwielbiam Twoj sposob pisania. Nie myslalas o napisaniu ksiazki?

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) A co do książki to w zasadzie jestem obecnie w trakcie pisania... ale zobaczymy co z tego wyjdzie.

      Usuń
  4. Teraz jest czas, gdy zbieramy to, co posialiśmy. Jeśli ktoś był skłócony z rodziną, teraz jest sam. Jeśli ktoś wiecznie gonił za pieniędzmi, teraz czuje pustkę. Jeśli ktoś zaniedbywał zdrowie, teraz się martwi, czy przeżyje zakażenie. Człowiek siedzi i myśli, w końcu ma czas, a wnioski do jakich dochodzi mogą przerazić.

    OdpowiedzUsuń
  5. A dla mnie jest ona tak samo, jak była, ciepła i piękna... Mam to szczęście, że mieszkam przy lesie i u nas wiosna jest, była i będzie... Mogę obserwować jak wszystko się zieleni i pięknieje. Promienie słońca tak jak w poprzednich latach pieszczą twarz, a ptaki nie cichną w swoim śpiewaniu... i tego wszystkim życzę! Radości...
    P.S. Podobno Korona ginie w promieniach słonecznych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w chwili obecnej rownież przebywam na wsi w domu koło lasu, więc to prawda, tutaj świat wygląda zupełnie inaczej i jakby piękniej ;)

      Usuń
  6. Ja mam to ogromne szczęście, że przeniosłam się na trochę na wieś, więc nadal mogę spacerować, oglądać kwitnące drzewa i słuchać ptaków. Ale tak jak mówisz, też wiele rzeczy musiałam przewartościować i zweryfikować. Pozdrawiam, karolowanka ;)

    OdpowiedzUsuń