WSZYSCY IDĄ DO PRZODU, A JA STOJĘ W MIEJSCU

Tradycyjnie,  jak co dzień przeglądamy Facebooka – widzimy relacje naszych znajomych z ostatnich wakacji, informacje o rozpoczęciu nowej pracy, zdjęcia z nowym facetem/dziewczyną. Zazwyczaj w tym momencie ogarnia nas zazdrość i smutek, że wszyscy idą do przodu, a ja stoję w miejscu.

Dzięki mediom społecznościowym możemy być ze wszystkim na bieżąco i nieustannie analizować aktualną sytuacje naszych dawnych czy obecnych znajomych. Dowiadujemy się, że kolejna koleżanka ze szkoły wyszła za mąż, potem oglądamy fotorelacje z sesji zdjęciowej, a po pewnym czasie ze wspólnych wyjazdów. Każde zdjęcie emanuje radością i zachwyca pięknymi widokami. Inny dawny znajomy znowu zmienia pracę – „Super, zdobywa kolejne nowe doświadczenia, idzie do przodu nie stoi w miejscu tak jak ja”.  

Kiedy spotykamy się ze znajomymi czy rodziną również możemy liczyć na szybkie utrwalenie informacji i po raz kolejny wymienić się informacjami o nowych ślubach, dzieciach, wyjazdach, skandalach itp. Wszystko co zrobili inni, kupili, czego nie mają i co im się nie udało. Bezpieczniej to ostatnie, bo można się dowartościować, że komuś również coś w życiu nie wyszło. Chociaż coraz trudniej w to uwierzyć, bo przecież fakty mówią same za siebie. „Wszyscy inni idą do przodu, rozwijają się, jeżdżą po świecie, mają na koncie tyle doświadczeń, a ja nadal stoję w miejscu”.

Myślę że tego rodzaju schemat myślenia jest typowy dla wielu z nas. 

Współczesny człowiek ma wręcz obsesyjne dążenie do tego, aby jak najwięcej mieć, jak najwięcej przeżyć i jak najwięcej zobaczyć. Zwycięzcą w tym rankingu jest ten, kto osiągnie najwięcej sukcesów w życiu. 
Z tym, że nie wiadomo czy ten wyścig ma w ogóle metę.
Z własnej perspektywy natomiast, nieustannie towarzyszy nam myśl, że jesteśmy na samym dole tej społecznej hierarchii. Bo przecież „Wszyscy idą do przodu, a ja jak zwykle stoję w miejscu.” Dlatego zazdrościmy innym tych wszystkich osiągnięć. Tego że są tak zaradni życiowo, przedsiębiorczy, pomysłowi…

Wszyscy idą do przodu, a ja stoję w miejscu  i to na wszystkich płaszczyznach

  • Inni odnoszą kolejny sukces zawodowy, a ja nawet nie potrafię znaleźć pracy z której będę zadowolona.
  • Inni mają nowego chłopaka/dziewczynę, męża/żonę a ja nie potrafię nikogo znaleźć lub kończę kolejny nieudany związek.
  • Inni podróżują, poznają świat, a ja siedzę w domu i nie wiem nawet jak się, za to zabrać; nie mam z kim; nie mam za co.
  • Inni uczą się kolejnego nowego języka (francuskiego, hiszpańskiego, a nawet chińskiego), a ja nawet nie znam dobrze angielskiego.
  • Inni kończą kolejny kierunek studiów, a ja jeden i to taki, który nie sprawia mi satysfakcji.
  • Inni mają ciekawe, rozwojowe pasje przez co mogą się spełniać, a ja nawet nie wiem co lubię robić i jedyną moją rozrywką jest oglądanie seriali.

Takie wyliczenia można mnożyć i mnożyć i myślę, że dużo osób czytając to pomyśli o sobie.

Co więc z tego wynika?


  • Masz niskie poczucie własnej wartości.
  • Boisz się zmian lub nie wiesz jak się za to zabrać.
  • Jesteś perfekcjonistą.
  • Oceniasz siebie zbyt surowo.
  • Nieustannie porównujesz się do innych.
  • Myślisz że bycie kimś wyjątkowym jest gwarancją szczęścia.

 Być może, któraś z powyższych opcji jest prawdziwa i pasuje do Ciebie


Więc mam nie robić nic, nie rozwijać się ?

Wręcz przeciwnie.
Idź do przodu, nie stój w miejscu, rozwijaj się, spełniaj swoje marzenia i stawiaj sobie nowe wyzwania.
Tylko nie rób tego DLA INNYCH ale DLA SIEBIE. Nie po to, aby komuś zaimponować ale po to, żeby stawać się coraz lepszym człowiekiem.




1 komentarz:

  1. Interesujący wpis. Zgadzam się z ostatnim akapitem by robić wszystko dla siebie nie na pokaz. Wtedy będziemy szczęśliwsi i będziemy lepszymi ludźmi. Zaczniemy się cieszyć z małych rzeczy, których uda nam się dokonać. :)

    Pozdrawiam
    Piotrek
    https://muzykanakolkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń